59 km w ok. 8 h, spalone 6060 kcal, w tym pierwszy interwał z EPOC (długiem tlenowym) w moim życiu na zakończenie miesiąca. Przed tym jak zasiadłam do świątecznego stołu.
A tak to wygląda na Endomondo:
Jeden raz w tym miesiącu tae bo i soca dance workout. Stanowczo muszę wrócić do fitnessu, przekłada się to na wyniki w bieganiu. Ciało jest mocniejsze, sprawniejsze...bez tego zauważam, że bardziej się męczę biegając niż wtedy gdy w treningu był fitness Chodakowskiej.
Zatem plan na najbliższy miesiąc, choć nie lubię planować bo nie przepadam działania wg planu, przedstawia się w następujący sposób:
Pon: wolne (może jakiś skalpel?)
Wt: bieg
Śr: fitness
Czw: bieg
Pt: fitness
Sob: bieg
Nd: fitness