Nic nie przychodzi łatwo. Nie przychodzi łatwo uporanie się z tym co nas czeka. Na dzień dzisiejszy nie potrafię sobie jakoś tego wyobrazić. Sytuacja ma się diametralnie zmienić akurat wtedy, kiedy przez chwile myślałam, że będę potrafiła przejąć odpowiedzialność za swoje życie. Ale nie, i tym razem dałam się stłamsić. Coś kurczowo trzyma mnie i nie chce puścić. Nie chce mi pozwolić odejść. Z tego miejsca.
Now I`m darker than the deepest sea
Just hand me down, give me a place to be.
*
What's the point of speech
When all I do with it
It just repeating myself
What's the point of a soul
When all I'm being is
A faulty copy of myself
*
I've noticed these are mysterious days
I look at it and like a jigsaw puzzle and gaze
With wide open mouth and burning eyes
If only I could start to care
Mniejsza o to.
Jak mniejsza o wszystko co dotąd było. Jeszcze trochę i zaczną mi ludzie kwiaty pod stopy rzucać. Kwiaty, które ja podepczę, bo na nie nie zasługuje i dlatego też, że ich nie chcę.
Póki co cała moja filozofia szczęścia zdaje się być do kitu. Albo wszystko wokół mnie stara się uprzykrzyć mi byt. Albo ten u góry postanowił znów mnie sprawdzić. No i jak dotąd odnotowuje same straty.
___________________________________________________
Jeśli myślisz, że tak bardzo się od siebie różnimy to jesteś w dużym błędzie. Może fakt, nie wiem co kieruje twoim postępowaniem, ale w efekcie wychodzi na to, że oboje podążamy tą samą ścieżką. Ścieżką destrukcji.
Kiedyś bardzo zwracałam uwagę na to chociażby jak odbierają mnie ludzie. To mnie zabijało. Z czasem wybudowałam wokół siebie ścianę obojętności, na ludzi i taką samą ścianą oddzieliłam się od Niej, tak mi jest łatwiej poradzić sobie ze złością, która we mnie wzbiera. To też mnie zabija. Ale nie o to chodzi. Boję się, że któregoś dnia przestanę czuć cokolwiek i wszystkiego będę podchodzić z obojętnością. Tak czy siak...efektem jest śmierć. Nie ta przez którą trafiasz 3 metry pod ziemię. Ta wewnątrz.
Cokolwiek jednak będzie jutro, ja podejmę próbę. Mogę się nie sprawdzić, ale przynajmniej spróbuję. Za to należą mi się co najmniej oklaski.