niedziela, 24 października 2010

Z ody do rąk...H.

***

pod deszczem twoich spojrzeń
moja pogarda staje się uległa 
drąży w jej wnętrzu pragnienie
w czułość porasta

twoje oczy
przebijają hartowną stal śmiechu
ciepłym deszczem
spłukują mnie ze mnie

 

czwartek, 21 października 2010

So miss...would you rather...?

Zaczynam mieć wrażenie, że zawodzę innych. Może nie wyrabiam tempa? Nie wiem, przepraszam. 
No i nie oszukujmy się nawzajem. Zwyczajnie wystarczy powiedzieć nie. Szalony czas ostatnio. I wkraczanie w dorosłość, która wcale nie jest jakby ekscytująca, ale nie łudźmy się, przecież nikt niczego nie obiecywał. 
Przepraszam Łukasz:*.


Mała zmiana.

piątek, 15 października 2010

Łapanka...

Coraz częściej przyłapuję się na tym, że każdemu przypisuję jakieś powiązanie. To męczące, bo nastawiam się do ludzi roszcząco i z nadzieją na coś. Głupota.
Jest jak jest, więc po co to zmieniać?

Przecież patrząc na niego chociażby widzę, że można obłożyć się wszystkim i czerpać z tego radość. Chociaż zadałam sobie ostatnio pytanie, czy nie robi tego by zagłuszyć w sobie to czego wszyscy potrzebujemy.


Moja perełka zaczyna raczkować....narazie to wygląda jakby się do skoku szykowała, więc bardziej na Małysza niż raczkowanie, ale to już coś :)

sobota, 9 października 2010

Jak najmocniejszy narkotyk...

"...trzymali się za ręce. Ręka to fajna sprawa. Nie angażuje specjalnie osoby, która ją daje, a bardzo uspokaja tę, która ją otrzymuje..."       
          A. Gavalda "Po prostu razem"