wtorek, 30 grudnia 2014

When things fix themselves...

Gdy zaginela paczka...nie troche wczesniej...gdy mnie okradziono....nie...jeszcze nieco wczesniej... W momenice gdy Pan Grudzien postanowil sie na mnie uwziac i sprowadzic na mnie same nieszczescia....

... wiedzialam, ze ten rok musi sie skonczyc.

A zatem jestem tu 29 grudnia po tych wszystkich nieszczesciach i stwierdzam, ze czasem warto odpuscic i pozwolic rzeczom naprawic sie samym.

Czasem los nawet plata takie figle, ze ludzie staja nam na drodze gdy o nich tylko pomyslimy.

Ciesze sie, ze ten rok sie konczy. Choc byl przelomowy w zyciu co najmniej kilku moich bliskich osob, ja chce miec go za soba.


Nadal nie chce uwierzyc, ze to juz 2015, ale chyba jestem na niego gotowa.

A Ty ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz