Gdybym miała dziś pisać o pogodzie, chyba bym płakała. Toteż (fajne słowo) napiszę, o tym, że wybrałam się z moją rodziną na spacer do centrum, aby dać się sfotografować w ramach 'rodzinnego portretu' z okazji 1 maja. Dobrze!
Zdjęcie będzie do odbioru pod koniec maja i jednocześnie umieszczone zostanie na wystawie z inicjatywy miasta. Miło! Niech każdy nasze mordki podziwia. Wszak cieszy mnie fakt, że będę miała zdjęcie, choć jedno z wszystkimi członkami rodziny. Zwłaszcza tymi mniejszymi.:)
Tak poza tym, jakby kogoś zainteresowały moje majówkowe plany...to oświadczam, że patrzę właśnie na górę zeszytów. Tyle.
(Pierwszy raz od października chwilka by coś popisać, a za 1,5 tyg. egzaminy.)
A tak poza tym to robię porządki w muzie.
Super blog ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam na mój: we-are-freaks.blogspot.com