sobota, 10 stycznia 2015

Piatek. Styczen '15

Zamknij oczy. Wdech...wydech....wdech...i jeszcze raz wydech...

Woda.
Powietrze.

Woda. Wchodzisz pod prysznic. Odkrecasz kurek. Czujesz jak oblewa cie doskonalosc. Te uczucie kiedy woda styka sie z toba. Dreszcz.
I splywa z ciebie dzien. Caly dzien zlewa sie w rury. Woda zabiera stres, niepewnosc, klopoty, zale. Ona wie, ze tego chcesz. Nie musi prosic o przyzwolenie.
Wychodzisz spod prysznica. Zrelaksowana. Spokojna.... Oczyszczona.

Dziekuje.

Powietrze. Zamykasz drzwi, przekrecasz klucz. Wrzucasz go do torebki. Schody skrzypia. Myslisz sobie, sasiedzi spia... Zderzasz sie z tym co za drzwiami. Wdech, wydech. Wdech. Mrozne powietrze przedziera sie do pluc. Zalujesz, ze wyszlas z domu. Wydech. Biala para wyziera z twoich ust. Stawiasz kroki. Jeszcze raz wciagasz powietrze, mrozniejsze niz przed chwila. Myslisz sobie jak dobrze moc oddychac. Dziekuje. W koncu zyje.

Ogien.
Ziemia.

Czekajcie na swoja kolej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz