niedziela, 4 stycznia 2015

Snowing...

Najgorsza jest pustka w glowie. Pustka w okol. Pustka w sercu.

Dzis w koncu spadl snieg. Niedlugo po tym...jedyny jego slad to mokre przecznice i streety.

Minal.

Cala aura prysla.

Spedzilam dzisiejszy dzien w pracy sama. Zupelnie sama. Tak jak i wczoraj...

Reszta chciala wykorzystac ostatnie chwile, wycisnac co sie da z przelomu roku. Dla rodziny, dla siebie samych...

Tez bym to zrobila. Jednak nie mialam takich powodow.

Lubie zime pod jednym warunkiem. Gdy pruszy, gdy jest biala i zbita w sobie.

Nie deszczem zlana, szara i smutna...

Zapalam swieczki, klade sie....wsluchuje sie dzwieki otoczenia....

Chwilo nie mijaj.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz