czwartek, 12 sierpnia 2010

I would say te amo long time ago....

Muszę obiecać samej sobie, że będę bardziej roztropna i rozsądniejsza, że odtąd wszystko będzie przemyślane i przespane.

Dzięki, że zatrzasnąłeś tą furtkę za mnie, bo ja nie miałam do tego serca. To nic, że przy okazji przytrzasnęłam sobie serce, to nic. Teraz już jest dobrze a serce...wyleczę. Chociaż z drugiej strony trudno wymagać od kamienia jakichś oznak życia.

Nie ukrywam trochę mam do siebie żal, za słodką naiwność i trochę jestem na siebie zła, że się tak dałam.

E tam.



Marcinku, co tam? :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz