Zastanawiam się co ja tu robię. Za oknem pełnia wiosny, zielone drzewa, słońce grzeje a ja tkwię przed komputerem jak przywiązana bo nie umiałabym sobie powiedzieć, że odpuszczam licencjacką, muszę to dziś napisać i nie ma przysłowiowego bata. Aczkolwiek tak bardzo ciągnie mnie na zewnątrz, okna pootwierane. Duszę bym sprzedała za dobrą baterię do lapa, żeby tak móc wyjść z lapem usiąść na ławce i pisać. Boże...!!!
Wczoraj oglądałam do 1:3o Człowieka widmo II, nawet mi się podobał. Co bardziej mi się podobało to to, że nie byłam śpiąca o tej godzinie. Coś w tym magnezie jest i mi pomaga. Zatem biorę dalej.
We wtorek czeka seminarium i znów na mus pen drive w kieszeń i będziemy sklejać.
Tak sobie pomyślałam, że zwyczajnie miło by było gdybyś nie znikał akurat w chwili kiedy przychodzę. Zwyczajnie nie musisz się odzywać ale nie znikaj tak perfidnie. Skończone.
Czasem chcę używać słów,
których nie wypada mi mówić
których nie wypada mi mówić
Czasem myślę o rzeczach,
których nie powinnam robić
których nie powinnam robić
Godzinami wpatruję się w ściany,
jakby to tam ukryta była prawda
Czasem wydaje mi się, że jestem w domu wariatów
jakby to tam ukryta była prawda
Czasem wydaje mi się, że jestem w domu wariatów
Póki co wracam do Theme and Rheme definition ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz