niedziela, 23 maja 2010

W ramach podsumowań....

23 maja 2010 równo 1000 wejść na bloga no i 50 post. Miły akcent. Mała rocznica. Pierwszy post zamieszczony 17 kwietnia... no to mam ponad miesiąc. Jest mi tu dobrze. Adres znają nieliczni. Jest dość dyskretnie, jest w sam raz. Trzeba się cieszyć z detali (-;

Skoro podsumowałam działalność bloga to i wypada podsumować moje poczynania. No cóż, przez ostatnie miesiące nie było mi łatwo, nie będę się usprawiedliwiać bo szczerze mówiąc jestem zła na samą siebie, że tak zwyczajnie się poddałam. Ale znów próbuję wrócić i być tą, która posiada władzę. Kontrolę. Zadowolenie.

Co więcej...w ciągu miesiąca zostałam znów ciocią. W ciągu miesiąca znów zdążyłam zdziałać wiele w kwestiach prawnych... wszcząć z mamusią dwa postępowania sądowe. Zdążyłam również odwiedzić siostrę i znów po raz setny upewnić się w przekonaniu, że patrzeć na nią nie mogę. Poza tym uważam, że należy się nam jakaś terapia radzenia sobie z narkomanią i schizofrenią. Za wiele wymagam? Szczerze mówiąc nie przeszkadza mi to dopóki nie ingeruje w moje terytorium prywatne i w moje poczucie bezpieczeństwa. A ten parasol bezpieczeństwa rozciąga się też na Kubę i powoli na Gabi, choć widziałam ją raz jeden. 

Oczywiście zdążyłam też nadać skrzydeł swojej pracy licencjackiej nad którą nadal sterczę i co jakiś systematyczny czas zaczynam się gubić i dedukować czy oby na pewno tak to wygląda w angielskiej gramatyce opisowej... fascynująca rzecz ta gramatyka....

Co więcej...w sumie nic więcej...bądź nie pamiętam.... :)  No to skromny torciczek z świeczkami:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz